STRONA GŁÓWNA


 STOWARZYSZENIE


Kim jesteśmy
Statut stowarzyszenia
Władze stowarzyszenia
Deklaracja członkowska

 O NAS


Członkowie
Nasze sukcesy
Maratończycy
Maratończycy - wyniki
Wspomnienia z biegów
Falstart w mediach
Puchar Falstartu

 BIEGAJ Z NAMI


Wspólne treningi
Wspólne wyjazdy
Nasze trasy biegowe
Kalendarz biegów

 KONTAKT


    falstart.chrzanow@wp.pl

 

    KRS        0000364846

    NIP         628-224-17-74

    REGON   121381149


 GALERIA


Galeria





Maraton we Wrocławiu Marcina Ferlaka

Bieganie pomaga nabrać dystansu niemal do wszystkiego, jest odskocznią od codzienności i sposobem na stres. To główne powody dla których rozpocząłem swoją przygodę z tym sportem.

 



      Szybko złapałem bakcyla, rozpocząłem regularne treningi, a niewinny z początku trucht zamieniłem w konkretne jednostki treningowe. Celem było pokonywanie coraz większej ilości kilometrów w jak najkrótszym czasie.  Z roku na rok stawiałem sobie coraz wyżej poprzeczkę. Rezultaty, jakie na początku biegowej kariery wydawały mi się niemożliwe do osiągnięcia teraz są normą. Po trzech latach mogłem pochwalić się wynikami o których marzy niejeden biegacz. Swój drugi w życiu maraton, we Wrocławiu, przebiegłem w czasie 2 godziny 50 minut. Pokonałem 1031 zawodników zajmując 11 pozycję w klasyfikacji  generalnej.

 

 Sportowy styl życia

 

      Już w szkole średniej miałem kontakt ze sportem. Interesowały mnie wschodnie sztuki walki, pojawiły się także biegi. W przeciwieństwie do uprawianych obecnie długich dystansów wówczas było to 1000 metrów na bieżni.  Kolejnym etapem mojej edukacji były studia na Akademii Górniczo – Hutniczej w Krakowie. W okresie tym trenowałem kulturystykę. Po studiach, ze względu na wykonywaną pracę, na kilka lat musiałem zapomnieć o sporcie. Po zmianie miejsca pracy udało mi się do niego wrócić – pojawiło się żeglarstwo, szybownictwo, a także nurkowanie. Są to fantastyczne dyscypliny, jednak ich minusem jest to, że są uzależnione od sprzętu i ludzi. Trzeba poświęcić im także dużo czasu, z którym zwykle jest problem.  Dlatego dobrym rozwiązaniem jest bieganie. Wystarczy tylko trenować, aby otrzymać efekty. Ponadto nie wymaga ono dużych nakładów finansowych i pomocy ze strony innych osób.

 

Jestem biegaczem

 

      Zacząłem biegać, a właściwie truchtać trzy lata temu. Początkowo robiłem to tak dla siebie, nie myśląc nawet o udziale w jakiś zawodach. Będąc na nartach biegowych dostałem ulotkę o 10-kilometrowym biegu w Bielsku – Białej. Mimo, iż „trenowałem” dopiero od kilku miesięcy, postanowiłem w nim wystartować. Jak na pierwszy raz poszło całkiem nieźle, co zachęciło mnie do kolejnych startów. W niedługim czasie był półmaraton w Rudawie. Zdecydowałem się wziąć w nim udział. Było ciężko, trudna trasa, gorąco, a ja prawie bez przygotowania. Ale udało się, co sprawiło mi dużą satysfakcję i zmotywowało do systematycznych treningów. Później startowałem jeszcze między innymi w Jaworznie, Katowicach, Żywcu. Na wiosnę następnego roku, po odpowiednim 8-tygodniowym cyklu treningowym, przyszedł czas na maraton.  W maju 2008 roku zadebiutowałem w Krakowie osiągając wynik poniżej 3 godzin.

 

Wrocławski Maraton

 

      Po udanym występie w stolicy małopolski zacząłem przygotowania do następnego maratonu. Wybrałem bieg we Wrocławiu, ze względu na sentyment do tego miasta. W ciągu dwóch miesięcy poprzedzających tę imprezę realizowałem plan treningowy przygotowujący na osiągnięcie wyniku 2 godziny i 50 minut. Biegałem sześć dni w tygodniu, pokonując w tym czasie około 120 kilometrów. W sierpniu zorganizowałem sobie indywidualny obóz wysokogórski w Szklarskiej Porębie. Będąc w Chrzanowie biegam po Puszczy Dulowskiej i w okolicach Grobli. Treningi szybkościowe, podczas których mierzę dokładnie czas, wykonuję na bieżni przy SP nr 8 w Chrzanowie. Po solidnie przepracowanych wakacjach nadszedł wrzesień. Do Wrocławia pojechałem wcześniej i zatrzymałem się u znajomych. Na miejscu spotkałem biegających kolegów z Chrzanowa i Krzeszowic.

 

      Zgodnie z założeniem udało mi się poprawić wynik z Krakowa. Przebiegłem w czasie 2:47:54. Jednak biegło mi się zdecydowanie gorzej niż podczas majowego maratonu. Pierwsze kilometry poszły łatwo, jednak później zostałem sam co było bardzo męczące psychicznie. Jedynym towarzyszem był mężczyzna jadący za mną na rowerze. Mimo, iż momentami irytowała mnie jego obecność, pozytywnie wspominam towarzystwo tego człowieka. Teoretycznie, stosunkowo płaska trasa biegu, w drugiej połowie dystansu dała się we znaki, ze względu na obecność wiaduktów.

 

      Obecnie moim celem jest pokonanie maratonu w czasie poniżej 2 godzin 40 minut. Jeżeli się to uda wówczas chciałbym biegać bardziej rekreacyjnie, poświęcając nieco czasu szybownictwu, które jest moją kolejną pasją. Czy w rzeczywistości tak będzie to czas pokaże.  A może postawię sobie wtedy jeszcze wyżej poprzeczkę?

 

 

Marcin Ferlak



Powrót



BIEGAJ Z NAMI


Wspólne treningi

 

<tymczasowo zawieszone>


 DOŁĄCZ DO NAS


FACEBOOK

 STRONY O BIEGANIU


maratonypolskie.pl
bieganie.pl
jak-biegac.pl
wbiegu24.pl
www.nasze-bieganie.pl
biegajznami.pl
maratony24.pl
treningbiegacza.pl
runners-world.pl

 PRZYJACIELE


ZADYSZKA OŚWIĘCIM


KTK CHRZANOW





LIOOSYS CMS - web content management