STRONA GŁÓWNA


 STOWARZYSZENIE


Kim jesteśmy
Statut stowarzyszenia
Władze stowarzyszenia
Deklaracja członkowska

 O NAS


Członkowie
Nasze sukcesy
Maratończycy
Maratończycy - wyniki
Wspomnienia z biegów
Falstart w mediach
Puchar Falstartu

 BIEGAJ Z NAMI


Wspólne treningi
Wspólne wyjazdy
Nasze trasy biegowe
Kalendarz biegów

 KONTAKT


    falstart.chrzanow@wp.pl

 

    KRS        0000364846

    NIP         628-224-17-74

    REGON   121381149


 GALERIA


Galeria





Cracovia Maraton A.D. 2010

Pod koniec kwietnia odbyła się w Krakowie jedna z największych imprez biegowych w Polsce. Do stolicy Małopolski przyjechali zawodnicy niemal z całego Świata. Na starcie IX edycji Cracovia Maratonu, oprócz Europejczyków, stanęli sportowcy z Etiopii, Stanów Zjednoczonych, Kanady, Egiptu, Korei i Mongolii.



      Padł rekord frekwencji, maraton ukończyło 2417 zawodników, w tym kilkunastu z powiatu chrzanowskiego. Zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn zwyciężyli reprezentanci Etiopii. Pierwszy linię mety przekroczył Abebe Dagane z czasem 2:16:12. Kilka minut później przybiegł Dimitrij Baranowski z Białorusi, pokonując naszego rodak Przemysława Rojewskiego. Wśród kobiet niedościgniona była Geta Tarekegn Etaferahu. Na drugiej pozycji uplasowała się Agnieszka Gortel, przed Yulią Vinokurovą z Rosji.

 

Wśród najlepszych

 

      Spośród mieszkańców powiatu chrzanowskiego dystans 42,195 kilometrów najszybciej przemierzył Marcin Ferlak z Chrzanowa. Z wynikiem 2:44:17 zajął 25. pozycję, będąc piętnastym Polakiem na mecie.

 

- Szybka trasa, dobra organizacja i fantastyczna atmosfera to główne atuty tej imprezy. Jestem zadowolony z osiągniętego wyniku. Pierwszą połowę dystansu biegliśmy pod wiatr, mimo tego starałem się cały czas utrzymać założone tempo. Podczas całego biegu towarzyszyła mi sympatyczna zawodniczka z Rosji. Współpracowaliśmy na trasie, dzięki czemu łatwiej było walczyć z wiatrem. Druga połowa była już nieco wolniejsza, gdyż mocniej operowało słońce. W okolicy Wawelu uświadomiłem sobie, że biegnę na rekord życiowy. Myśl ta sprawiła, że siły powróciły. Dzięki pięknej pogodzie wyjątkowo dopisali kibice – zwierzył się 35-letni Marcin Ferlak, najszybszy chrzanowianin. Biega od czterech lat, a do Krakowa przyjechał z żoną Agnieszką – mam już za sobą kilka maratonów, teraz pora na kolejne wyzwanie. W czerwcu wybieram się z Edkiem Skowrońskim na Bieg Rzeźnika. Od świtu do zmierzchu rywalizować będziemy na 80-cio kilometrowej trasie, wiodącej bieszczadzkimi szlakami. O zawodach tych myślał także Jurek Topa z bratem Sławkiem. Niestety nabawił się kontuzji, co zniszczyło wszystkie jego biegowe plany. Szkoda, gdyż był w świetnej formie. Jurkowi należy się szacunek oraz gratulację za wytrwałość i ukończenie dzisiejszego biegu – zakończył wysportowany chrzanowianin.

 

Z historią w tle

 

      Trasa maratonu prowadziła niemal przez całe miasto. Podczas kilkugodzinnego biegu zawodnicy zobaczyć mogli zakątki Krakowa pamiętające czasy panowania królewskich dynastii, jak również te całkiem współczesne. Bieg rozpoczął się na Alei 3 Maja, tuż przy Błoniach, skąd biegacze udali się w kierunku Rynku. Następnie Drogą Królewską dotarli pod Wawel, dalej bulwarami wiślanymi podążyli w kierunku Nowej Huty. Dla wielu uczestników niezapomnianym wrażeniem był fragment trasy wiodący przez Stare Miasto.

 

- Bardzo dobrze oceniam ten maraton. Urozmaicona trasa, dużo punktów odżywczych i dopingujący kibice. Biegłem przez miejsca znane mi ze spacerów lub widziane z okna tramwaju. Mam szacunek do tego miasta, który pozostał ze studenckich czasów. Ze względu na to chciałem uzyskać dobry wynik, tak też się stało. Wbiegłem na metę, gdy zegar pokazywał czas 3:22:15. Przez połowę dystansu przeszkadzał bardzo mocny wiatr wiejący w twarz, ale na ten czynnik nikt nie ma wpływu. Teraz czas na regenerację, a po niej kolejne treningi i następne wyzwanie biegowe. Planuje zejść poniżej 3:15 podczas jesiennego maratonu - powiedział Damian Kośmider z Chrzanowa, absolwent Elektrotechniki krakowskiej AGH – Biegać zacząłem jeszcze na studiach, ale regularne treningi rozpocząłem dopiero w ubiegłym roku. Moja praca wiąże się  z częstymi wyjazdami, jednak zawsze zabieram ze sobą akcesoria do biegania – Młody maratończyk prowadzi zdrowy tryb życia, do pracy jeździ na rowerze i jest honorowym dawcą krwi. Popijając yerba mate, której jest pasjonatem, dobra lektura potrafi całkowicie go pochłonąć.

 

Ambicje

 

      Sławomir Topa i Edward Skowroński mają satysfakcję z osiągniętego rezultatu. Obydwaj znacząco poprawili swoje wcześniejsze wyniki na tym dystansie, jednak z nutką żalu w głosie mówią, iż mogło być jeszcze lepiej.

 

- Początek był za szybki. Na 18. kilometrze wiedziałem już, że będzie ciężko i nie uda mi się osiągnąć czasu o jakim myślałem. Mimo tego jestem zadowolony. Bieganie samo w sobie jest dla mnie czymś niesamowitym, od dwóch lat jestem w nim zakochany. Mam nadzieję, że uda mi się w przyszłości pokonać barierę 3 godzin – powiedział Sławomir Topa z Libiąża, biegający systematycznie zaledwie od roku. Podobnie jak starszy brat, trenował niegdyś kajakarstwo. Edward Skowroński również jest usatysfakcjonowany z wyniku.

 

- Poprawiłem swój czas o 20 minut i był to pierwszy maraton, który w całości przebiegłem. Gdyby nie drobna kontuzja po 30. kilometrze mój wynik byłby w granicy 3 godzin. Dużo dały mi długie zimowe wybiegania ze znajomymi, niejednokrotnie przy bardzo niskiej temperaturze i sypiącym śniegu. Jednak warto było, gdyż włożony wówczas wysiłek przynosi teraz efekty – podsumował Edward Skowroński, który na mecie był w tak znakomitym nastroju, iż już myślał o poprawie swojego wyniku.  

 

      W przeciwieństwie do bardziej doświadczonych kolegów po raz pierwszy brałam udział w maratonie. Przeżycie niezapomniane, każdy biegacz powinien choć raz zmierzyć się z tym dystansem. Wbrew powszechnej opinii nie jest on wyłącznie domeną zawodowców. To bieg niemal dla każdego. Z przykrością muszę jednak stwierdzić, że byłam jedyną kobietą z powiatu chrzanowskiegi, znajdującą się w tej blisko trzech tysięcznej społeczności biegaczy. Większość spotykanych tam osób bieganie i udział w takich imprezach nie traktuje w kategorii wyczynu, robią to dla siebie, dla satysfakcji lub zdrowia.

 

 

Aleksandra Jachimczyk

 



Powrót



BIEGAJ Z NAMI


Wspólne treningi

 

<tymczasowo zawieszone>


 DOŁĄCZ DO NAS


FACEBOOK

 STRONY O BIEGANIU


maratonypolskie.pl
bieganie.pl
jak-biegac.pl
wbiegu24.pl
www.nasze-bieganie.pl
biegajznami.pl
maratony24.pl
treningbiegacza.pl
runners-world.pl

 PRZYJACIELE


ZADYSZKA OŚWIĘCIM


KTK CHRZANOW





LIOOSYS CMS - web content management